Kowalski jedzie pociągiem i śpiewa: – W murowanej piwnicy siedzieli zbójnicy… Przychodzi konduktor i mówi: – Niech pan przestanie śpiewać bo wyrzucę pana bagaże. A Kowalski dalej – w murowanej piwnicy siedzieli zbójnicy… Konduktor wkurzył się i wyrzuca bagaże a Kowalski na to: – Ale głuptas z Ciebie bo to nie mój bagaż i dalej – w murowanej piwnicy siedzieli zbójnicy… – Niech pan przestanie śpiewać bo wyrzucę pana. – W murowanej piwnicy siedzieli zbójnicy… Konduktor wkurzył się i wyrzuca Kowalskiego: – Ale z Ciebie głuptas bo to mój przystanek.
Kancelaria prawna. Adwokat mówi: – Pani Kowalska, żeby rozwód był z winy męża, musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije? – Nie, skąd, jakby tylko spróbował, to ja bym mu dała. – Czy nie daje pieniędzy? – Nie, absolutnie. Oddaje wszystko co do grosza, gdyby mi tylko schował złotówkę to ja bym mu dała. – A może bije panią? – Tylko rękę by podniósł, to bym go przez okno pogoniła. – A co z wiernością? – O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!
Kowalskiemu umarła teściowa. Po pogrzebie idą chodnikiem, a jego żona strasznie rozpacza po śmierci matki, nagle z budynku pod którym przechodzili spada cegła i rozbija się przed Kowalskim, po czym ten mówi do zapłakanej żony: – I po co było płakać? Mamusia już w niebie…
Kierownik: – Kowalski, czy lubi pan spocone dziewczyny? – No, nie bardzo… – A ciepłą wódkę? – Tez nie. – To po jaką cholerę chce pan urlop w lipcu?
Kowalska przez całe życie zadręczała męża. Kiedy wreszcie umarł zatęskniła za nim i postanowiła wywołać jego ducha. Kiedy jej się to udało, zapytała: – Jak ci jest na tamtym świecie? – Bardzo dobrze. – Lepiej niż przy mnie? – O wiele lepiej. – To opowiedz mi, jak wygląda życie w raju. – Ale ja wcale nie jestem w raju…
– Jestem zdumiony, po kim nasz syn odziedziczył taki wspaniały rozum? – zachwyca się Kowalski swoim potomkiem. – Z pewnością po tobie – odpowiada Kowalska – ja mam swój na miejscu.
Pani Kowalska rozmawia z sąsiadką: – Mój mąż ma niesamowite szczęście! Dopiero wczoraj wykupił ubezpieczenie a już dzisiaj wpadł pod samochód.
Kowalski ma pozytywny stosunek do Związku Radzieckiego, mimo że był tam trzy lata.
Kowalski pyta się szefa: – Szefie da mi pan urlop, bo teściowa przyjeżdża? A szef na to: – Nie ma mowy -Wiedziałem, że z szefa dobry człowiek!
Sierżant wyjaśnia żołnierzom prawo ciążenia: – Jeśli rzucimy kamień do góry, to musi spaść z powrotem, zrozumiano? – A co będzie, obywatelu sierżancie, jeśli kamień spadnie do wody? – Nie zadawajcie głupich pytań, szeregowy Kowalski. Jesteście w artylerii, a nie w marynarce!