W stumilowym lesie pojawił się wielki dzik. Wszysc…
W stumilowym lesie pojawił się wielki dzik. Wszyscy się pochowali w domach a dzik idzie do domu Puchatka i puka. Przestraszony Puchatek pyta: – Kto tam? – To ja, prosiaczek. Z wojska wróciłem!
Śmieszne Dowcipy, Dobre żarty. Wyjątkowy Humor. Duży zbiór Kawałów. U nas nie będziesz się nudził
W stumilowym lesie pojawił się wielki dzik. Wszyscy się pochowali w domach a dzik idzie do domu Puchatka i puka. Przestraszony Puchatek pyta: – Kto tam? – To ja, prosiaczek. Z wojska wróciłem!
Płynie Prosiaczek z Puchatkiem łódką po jeziorze. Zachód słońca, cieplutko, zero wiatru, ptaszki śpiewają, kwiatki na brzegu kwitną, a Puchatek nagle ŁUP! Prosiaczka w ryjek. Prosiaczek rymnął na dno łódki i skamle przez wybite ząbki: – Za co? Za co? – Bo coś, kurde, za pięknie było…
Siedzi Kubuś Puchatek w IPN – ie i czyta różne teczki. – Rozumiem, że Kłapouchy na mnie donosił – bo to osioł, rozumiem, że Prosiaczek na mnie donosił – bo to świnia, ale Miodek?
Idzie Kubuś Puchatek przez las patrzy, a tam dzik. Zaczął więc uciekać. Schował się w swoim domku. Dzik podbiega i krzyczy: – Jest Kubuś Puchatek? – Nie ma. – odpowiada Kubuś. – Jak przyjdzie to mu powiedz, że Prosiaczek wrócił z woja.
Wpada Kubuś Puchatek do sklepu mięsnego i pyta: – Jest szynka Sprzedawca na to: – Jest Kubuś wyciąga pistolet, zaczyna strzelać i krzyczy: TO ZA PROSIACZKA!
Kubuś i Prosiaczek znaleźli w lesie ogromny słój miodu, postanowili go zjeść. – Kubusiu – mówi prosiaczek – sami nie damy rady, zawołajmy Krzysia, on nam pomoże zjeść miód. – Ok, to zróbmy tak – Ja skocze po Krzysia a Ty prosiaczku, przynieś łyżeczkę, żebyśmy mieli czym jeść. Prosiaczek idzie do domu, bierze łyżeczkę i wraca. Patrzy a po miodzie ani śladu, widzi tylko Kubusia siedzącego pod drzewem ze wzdętym brzuchem, całego zabrudzonego miodem. Zdziwiony pyta: – Kubusiu co się stało, gdzie miód? – Zjeżdżaj świnio bo Cię obrzygam.
Kubuś Puchatek przychodzi sobie do masarni gdzie go wita uśmiechnięty rzeźnik: -Dzień Dobry Kubusiu. Kubuś zaś bez pardonu: -Jest szynka? Rzeźnik z uśmiechem na ustach: -Tak Kubusiu, przecież wiesz, że jest to bardzo porządna masarnia. Kubuś na to z grymasem na twarzy: -Jest kiełbasa i parówki? Rzeźnik ze spokojem grabarza i w dalszym ciągu z uśmiechem na twarzy: -Tak Kubusiu Puchatku, dla Ciebie wszystko jest świeżutkie. Kubuś mu na to: -A czy są ryjki i kopytka? Rzeźnik: -Tak Kubusiu. Na to Kubuś Puchatek wyciąga spod płaszcza kałasznikowa i rozwala serią uśmiechniętego rzeźnika, cedząc przez zęby: -TO ZA PROSIACZKA!!!
Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem płyną łódką. Nagle Kubuś podbiega do Prosiaczka i wali go w łeb. Prosiaczek przestraszony: – Kubusiu, ale za co?? – A bo wy świnie zawsze coś knujecie!
Przychodzi Kubuś Puchatek do spożywczego. I pyta: – Jest szynka? – Nie – Opowiada sprzedawca. Następny dzień. K.P. Jest szynka? S. Nie. I tak przez tydzień. W końcu sprzedawca pomyślał, że w końcu zamówił szynkę Przychodzi Puchatek: Jest szynka? Jest. Odpowiada zadowolony z siebie sprzedawca. Kubuś Puchatek wyciąga pistolet i mówi: To za prosiaczka.
Kłapouchy pyta się Kubusia: – Gdzie Prosiaczek? – Leży ze świnką – Chory? – Nie, wczoraj ją poznał.