Przychodzi zomowiec do sklepu i mówi: – Poproszę episkopat. – Chyba epidiaskop. – Już ja wiem, co mówię, w szkole byłem prymasem! – Chyba prymusem. – Nie pozwalajcie sobie! Mam to nawet na papieżu! – Chyba na papierze. – Nie róbcie ze mnie idioty! Dobrze wiem, że papierze jest w Rzymie! – Dobrze, w takim razie diecezja należy do pana.
Dlaczego pszczoły z całej Polski zleciały się na zjazd PZPR? Bo poczuły lipę.
W nocy do drzwi Nowaków ktoś delikatnie puka. – Kto tam? – pyta się rozbudzony Nowak. – Administracja. Sprawdzamy przewody kominowe. – Administracja w nocy? Nie wierzę! – Otwieraj chamie, UB nie kłamie!
– Oj, co to dalej będzie – zastanawia się Jaruzel, patrząc na swój portret. – Nic – odpowiada portret – mnie zdejmą, ciebie powieszą.
Wykłady z seksuologi w oddziale ZOMO. – Panowie oprócz miłości w normalnym wydaniu istnieje także miłość Francuzka – Na czym ona polega? – Całuje się tam gdzie się siusia. – Panie kapitanie to najpierw trzeba pocałować muszlę a potem deskę sedesową czy odwrotnie?
– Jak się u Was żyje? – No, zaraz po przyjściu czerwonych było bardzo ciężko… – A później? – A później przywykliśmy…
Zomowcy dostali rozkaz, by stawić się na zbiórkę tylko z rzeczami osobistymi. Jeden z nich przyniósł futrynę. – Nie było rozkazu, żeby przynosić trofea – krzyczy dowódca. – A piwo czym będę otwierał?
Na balu milicjantów: – Czemu pan tak się szybko kręci? Przecież to wolny taniec! – Oj nie taki wolny! Na płycie jest wyraźnie napisane „33 obroty na minutę”!
Dawno temu,za socjalizmu, czasy były proste i szefowie dzielili się tylko na dwie grupy: – pederasta: już ja się wam, Kowalski do d*py dobiorę. – zmęczony: ja się z wami Malinowski już pie***rdolil nie będę.
Chodzi zomowiec dookoła latarni i raz po raz wali w nią palą. Podchodzi do niego drugi i pyta: – Dlaczego tak walisz w tą latarnię? – No bo jeszcze jakieś 20 latarni i będę w domu.