Spotykają się dwie blondynki. Jedna mówi do drugie…
Spotykają się dwie blondynki. Jedna mówi do drugiej: – Wiesz co, wczoraj kupiłam mojemu staremu encyklopedię. Kup ty i swojemu. – A bo ja wiem czy on będzie w tym chodził.
Śmieszne Dowcipy, Dobre żarty. Wyjątkowy Humor. Duży zbiór Kawałów. U nas nie będziesz się nudził
Spotykają się dwie blondynki. Jedna mówi do drugiej: – Wiesz co, wczoraj kupiłam mojemu staremu encyklopedię. Kup ty i swojemu. – A bo ja wiem czy on będzie w tym chodził.
Rano w biurze: – Stary, skąd masz takie limo pod okiem?! – A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy „ale zbaw nas ode złego”, to niechcący spojrzałem na teściową…
Syn pyta ojca: – Tato, czy to prawda, że w niektórych krajach afrykańskich mężczyzna nie zna swojej żony przed ślubem? – Tak się dzieje w każdym kraju synku.. – odpowiada ojciec
– Ja to bym chciała wyjść za archeologa. – Dlaczego? – Im bardziej się starzejesz tym bardziej cię kocham!
Spotkała się glizda z glizdą i jedna mówi do drugiej: – Gdzie Twój stary poszedł? – Z chłopakami na ryby.
Dwóch staruszków (jeden ma 80 a drugi 87 lat), siedzą na ławce w parku wczesnym porankiem. Ten 87-letni dopiero co skończył ścieżkę zdrowia i nawet się nie zmęczył. Młodszy się więc pyta starszego: – Ty, stary, jak Ty to robisz, że w ogóle się nie męczysz przy Twoich ćwiczeniach? – Bo codziennie jem chleb razowy. A przy okazji po tym chlebie lepiej mi staje i dłużej mogę… Młody natychmiast pobiegł do piekarni i od progu woła: – Ma Pani chleb razowy? – Tak, jest. – To poproszę pięć bochenków… – Panie, pięć? Przecież zanim Pan dojdzie do tego piątego, to już będzie twardy! – Jasna cholera… To wszyscy wiedzą o tym chlebie, tylko ja taki niedouczony!
Spotyka się dwóch staruszków i jeden mówi: – Wiesz co ten palant Michalczak pojechał wczoraj na cmentarz rowerem. Drugi mówi: – Ciekawe kto mu ten rower przyprowadzi.
W małej wsi ksiądz rozmawia z parafianką: – Doszły mnie słuchy, córko, że wczoraj wieczorem ktoś u was straszliwie przeklinał. Tak nie można, dzieci się gorszą, a jaki zły przykład dla sąsiadów. – Bardzo przepraszam, ale właśnie wybieraliśmy się do kościoła i mój stary nie mógł znaleźć książeczki do nabożeństwa.
Spotyka się dwóch kolegów i jeden jest strasznie pogryziony przez psa: – Ty, co ci się stało, że jesteś taki pogryziony? – Aaa pierwszy raz trzeźwy wróciłem do domu i pies mnie nie poznał.
Rozmawia dwóch ojców: – Słuchaj Stary, moją córkę to normalnie wystrychnęli na dudka! – To nic, moją córkę wydutkali na strychu!