Dwóch wariatów ucieka ze szpitala. Jeden mówi do d…
Dwóch wariatów ucieka ze szpitala. Jeden mówi do drugiego: – Janek rozejrzyj się czy nikt nie idzie! Janek poszedł. Po chwili wraca i krzyczy: – Misja nieudana! – Brama jest otwarta!
Śmieszne Dowcipy, Dobre żarty. Wyjątkowy Humor. Duży zbiór Kawałów. U nas nie będziesz się nudził
Dwóch wariatów ucieka ze szpitala. Jeden mówi do drugiego: – Janek rozejrzyj się czy nikt nie idzie! Janek poszedł. Po chwili wraca i krzyczy: – Misja nieudana! – Brama jest otwarta!
Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z Colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Jegomość za nim: – Panie, ja też chcę pić. – Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam.
Siedzi idiota na torach, przychodzi drugi i mówi: – Posuń się.
Przychodzi wariat do wariata i mówi: – Ależ pan ma grzecznego synka! – Tak?! Ależ dlaczego?? – No wie pan ja se wczoraj wracam kompletnie pijany i mnie ta cholera tzn. moja żona nie wpuściła do domu to ja do pana. Pana nie ma w domu, ale był synek, a ze względu na to, że mnie suszyło to poprosiłem i szklankę wody, a on tak łaskawy przyniósł mi dwie szklanki! Poprosiłem o jeszcze jedną to mi przyniósł pół!! – A dlaczego tylko pół?! – Bo powiedział, że jest za mały, a w toalecie już się woda skończyła!
W szpitalu anemik woła do pielęgniarki: – Sioooostrooo, przeeewieeew! – No i co z tego? Zamknąć okno? – Dooo wiiidzeeeniaaa siooostrooo.
W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego: – Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej! – Co? Teraz? W środku nocy? – denerwuje się zaspany portier – Pan chyba zwariował!
Dwóch świrów ucieka dachami. Nagle pojawia się duża przepaść. Jeden mówi do drugiego: – Nie uda się, za daleko. – Uda się! Posłuchaj, ja zapalę latarkę, a ty przejdziesz po promieniu światła. – Ty, ja nie jestem taki głupi, jak będę przechodził, to zgasisz latarkę.
Wariat wchodzi do cukierni. Ma tiki nerwowe i problemy z wysławianiem się. Zamawia ogromny tort urodzinowy. Ekspedientka zagaduje go: – Dla kogo bierze pan ten piękny tort? – To dla mojej mło…mło..dszj siostry, kończy 12 lat dzi…dzi…siaj. – A jak ma na imię pana młodsza siostra? – Ma na imię Kwiatuszek! – Kwiatuszek! Jakie ładne imię! – zachwyca się ekspedientka. – Tak. Nazwaliśmy ją tak dla…dla…dlatego, że w dzień jej narodzin, kiedy leżała w kołysce, kwiat niesiony wiatrem spadł delikatnie na jej czoło. No i dlatego nazywamy ją Kwiatuszkiem. – A pan jak ma na imię? – Beleczka.
Leży anemik na łóżku szpitalnym i woła: – Siostro, siostro! – Co się stało? – Siostro gazeta! – Co poczytać? – Nie! Przygniata!
W domu wariatów umarł wariat. Wybrali wiec dwu osobową delegacje. Po pogrzebie wszyscy pytają jak było, a oni na to, że ta rodzina jakaś nienormalna, bo jak zagrali marsza to my ino w dwójkę tańcowali.