Przychodzi zakonnica do spowiedzi i mówi: – Proszę księdza popełniłam bardzo ciężki grzech. – To niech siostra powie – Ale się bardzo wstydzę – No niech siostra powie – No bo latałam nago po parku – Piekło moja droga, piekło – No piekło, piekło bo dupą wpadłam w pokrzywy.
Obiad dla zakonnic. – Siostry, dziś na obiad marchewka! – Hurra! – Ale pokrojona! – Eee…
Jadą trzy zakonnice po drodze z wybojami, kiedy zaczyna się szosa przełożona mówi: – No moje kochane siostry, dosyć tego dobrego zakładamy siodełka!!!
Obiad w klasztorze. Przełożona woła Siostry dzisiaj na obiad będzie marchewka. Hurrrra. Ale pokrojona. uuuuuu…
Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury. – A niech to wszyscy Diabli!!!! Nie trafiłem!!! – krzyczy wściekły ksiądz. – Jak ksiądz tak może? – pyta się zawstydzona siostra – tak nie można… co na to Pan powie? Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza… już tak nie powie więcej. Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia: – A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! – znowu rzecze ze złością. – Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić – upomina go nieco zdenerwowana już siostra. – Ok… już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie. Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił: – A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! – krzyczy ze złością. Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk: – A niech to wszyscy Diabli! Nie trafiłem!!!
Przed kościołem grupa zakonnic krzyczy jeżdżąc na rowerach. W pewnym momencie wychodzi zdenerwowany ksiądz i mówi: – Cicho mi tu bo wam siodełka do rowerów poprzykręcam.
Po czym możemy poznać, że zakonnica nie nosi majtek? – Po łupieżu na butach.
Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet, a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog: – Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód? – Za d*pę. – A to piękne futro? – Za d*pę. Milcząca dotychczas siostra nie wytrzymała i wtrąciła: – Popatrz, popatrz. A proboszcz daje nam tylko obrazki.
Przychodzi zakonnica do ginekologa i pyta: – Panie doktorze jestem w ciąży. Ginekolog odpowiada: – Bardzo mi przykro jest pani w ciąży. Na to zakonnica: – Cholera co oni dodają do tych świec!
W pociągu zakonnica usiadła facetowi na czapce. Gdy facet chciał wysiąść nie za bardzo wiedział jak powiedzieć zakonnicy, żeby wstała. Ale wpada na pomysł i mówi: – Tee ksiądz samica, pod twoją dupą moja myca!