Po powrocie z podróży poślubnej para młoda nie odzywa się do siebie. Małżonkowie nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel pana młodego postanowił z nim porozmawiać. – Stary, co się dzieje? – Po naszej nocy poślubnej, kiedy chciałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce. – Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni. – Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty.
– Kochanie przepłynąłem dla Ciebie ocean, wszedłem na najwyższą górę, więc dlaczego mnie rzucasz? – Bo nigdy Cię nie ma w domu!
– Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy. – Ile świeczek? – 26 – jak zwykle.
Żona mówi do Małysza: – Chyba będzie padać… – A co, znów nisko latam? – odpowiada Adam.
Rybak złapał złotą rybkę, ale że to była bardzo młoda rybka to obiecała spełnić tylko jedno życzenie. Rybak myśli, myśli w końcu postanowił zrobić coś dla świata i mówi: – Chcę aby na całym świecie zapanował pokój. – Ale rybaku ja naprawdę jestem jeszcze mała, więc wymyśl coś mniejszego. – To przynajmniej zrób tak aby w Jugosławii był pokój. – A ta Jugosławia to duża jest? – No nie wiem, przyniosę mapę. Rybak przyniósł mapę, rybka ogląda, ogląda i mówi: – Wiesz rybaku to jednak za duża, daj coś mniejszego. Rybak wkurzył się: – To zrób przynajmniej, żeby moja żona była ładna. – To przyprowadź żonę. Rybak przyprowadził żonę, rybka patrzy, patrzy i mówi: – Rybaku a pokaż jeszcze na chwilę tę mapę.
Żona Szkota odwiedza męża odsiadującego wyrok w więzieniu i oznajmia: – Mam kłopot. Nasze dzieci są już w wieku, w którym zadaje się kłopotliwe pytania. Chciałyby na przykład wiedzieć, gdzie schowałeś zrabowane pieniądze.
Zniecierpliwiony facet czeka w szpitalu na żonę, która miała rodzić. Nagle jakiś przechodzący facet pyta: – dlaczego pan się tak niecierpliwi? – moja żona ma zaraz rodzić – i co w tym złego?? – gdy rodziła pierwszy raz przed porodem zjadła 2 pączki i urodziła bliźniaki, a gdy rodziła drugi raz zjadła 3 pączki i urodziły sie trojaczki, a dzisiaj przed porodem zjada ich 12
Policjant idzie z żoną do baru. – Ej Zbychu ktoś nam samochód kradnie – mówi żona. Policjant wybiega i po chwili wraca. – I co złapałeś złodzieja ? – pyta się żona. – Nie, ale zdążyłem zapisać numery rejestracyjne wozu.
Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce. Jako „majster złota rączka” postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżkę. Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie. Proste i skuteczne. Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem… garnek masła…
W łóżku siedzą żona i jej kochanek. Nagle słychać klucz w zamku, a żona krzyczy do kochanka: – Wyskakuj przez okno. Na co on odpowiada: – Oszalałaś? Przecież to 13 piętro! – Nie czas teraz na przesądy!