W biurze dyrektora dzwoni telefon – Mój syn nie mo…
W biurze dyrektora dzwoni telefon – Mój syn nie może przyjść dzisiaj do szkoły. – A kto mówi?-pyta dyrektor. – No przecież mój ojciec!
Śmieszne Dowcipy, Dobre żarty. Wyjątkowy Humor. Duży zbiór Kawałów. U nas nie będziesz się nudził
W biurze dyrektora dzwoni telefon – Mój syn nie może przyjść dzisiaj do szkoły. – A kto mówi?-pyta dyrektor. – No przecież mój ojciec!
Blondynka siedzi z koleżanką w domu. Nagle dzwoni telefon. Dziewczyna rozmawia przez chwilę, a po odłożeniu słuchawki zaczyna histerycznie płakać. – Co się stało? – pyta koleżanka. – Zmarł mój ojciec. Po chwili znów dzwoni telefon. Po rozmowie blondynka zanosi się płaczem powtórnie. – Dzwonił mój brat, jego ojciec też nie żyje.
Dzwoni jedna blondynka do drugiej i pyta: – Ile dostałaś z testu na IQ? – Piątkę
Blondynka telefonuje do swojej koleżanki: – Hej Gabrysia! Musisz mi pomóc! -Co się stało? -Utknęłam na drzewie! -To straszne! Jak to się stało, przecież Ty nie potrafisz wspinać się na drzewa?! -Opowiem po kolei: Wychodziłam właśnie ze sklepu w nowych butach z mega obcasem! Takim naprawdę wielkim 3 centymetrowym! I wtedy właśnie wybiegło zza śmietnika chyba z 6 psów więc zaczęłam uciekać. Wlazłam na drzewo i spadł mi telefon. -Wlazłaś na drzewo w butach na obcasach??!! -Nie buty zgubiłam gdy biegłam… -A z czego dzwonisz skoro telefon spadł? -Jeszcze go nie zrzuciłam! -Acha. To na jakim jesteś drzewie i gdzie? -Jestem chyba na sośnie… ma białą korę i drobne listki… a to drzewo rośnie w lesie. -Dobra. Dzwonie do szpitala psychiatrycznego. -A dlaczego nie po staż pożarną?! -Po pierwsze bo się nigdzie nie pali, a po drugie bo ja zwariuje!
Blondynka dostała telefon komórkowy, wzięła go i poszłą do sklepu. Nagle dzwoni telefon, odbiera: – Halo Zosia, cześć, skąd wiedziałaś że jestem w sklepie?!
Rozmawiają dwie blondynki przez telefon, po chwili jedna pyta: – Co robisz? – Rozmawiam – Aha, to nie przeszkadzam.
Rozentuzjazmowana blondynka telefonuje do informacji PLL LOT: – Proszę mi powiedzieć, jak długo trwa lot z Warszawy do Londynu? – Chwileczkę – odzywa się głos w słuchawce. – Bardzo pani dziękuję! – woła szczęśliwa blondynka i odkłada słuchawkę.
Blondynka dostała na imieniny telefon komórkowy. Zabrała go idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku gdy telefon zadzwonił. Blondi odebrała: – Och cześć Zosiu! – ucieszyła się – skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
Rozmawiają kumple przez telefon: – Cześć stary wiesz byłem na filmie o zmierzchu. – A no i podobało ci się takie siedzenie pod gołym niebem? – Nie pod gołym niebem w budynku. – To patrzyliście na zmierzch przez teleskop czy lornetkę? – Co? Nie o to chodzi mi chodzi o film a nie o zmierzch księżyca.
– Halo! Ja dzwonię w sprawie garażu. – Tutaj baza rakietowa. Źle pan trafił. – Nie, kur*a, to wy żeście źle trafili!